
FINANSOWE PODSUMOWANIE MIESIĄCA – GRUDZIEŃ
Jesteśmy parą trzydziestokilkulatków, mieszkamy w dużym mieście na południu Polski. Prowadzenie budżetu to dla nas nie tylko oszczędzanie i inwestycje, ale przede wszystkim takie zarządzanie pieniędzmi, aby móc pozwolić sobie na to, co jest dla nas ważne i korzystać z życia.
WYDATKI PODSTAWOWE
W grudniu wydatki konieczne łącznie wyniosły nas: 3344,66 zł.
To o 194,57 zł więcej niż w poprzednim miesiącu.
Łącznie w grudniu wydaliśmy: 4484,11 zł
- prąd 103,43 zł
- gaz 235,71 zł
- telefon 50 zł
- internet 55 zł
- paliwo 200 zł
- jedzenie 1590,71 zł
- apteka: 40,00 zł
- zobowiązania kredytowe 807 zł
- chemia gospodarcza: 79,67 zł
- utrzymanie kota: 91,14 zł
- polisa ubezpieczeniowa na życie 92 zł
W grudniu ponownie przekroczyliśmy wcześniej założony budżet na jedzenie i był to miesiąc, w którym niestety padł nasz niechlubny rekord w tej kategorii. Optymalizacja wydatków na jedzenie jest czymś nad czym zdecydowanie będziemy pracować w 2021 r., bo ucieka nam tutaj ostatnio za dużo pieniędzy, które mogłyby spełnić inne zadanie 😉
Ot, taki pierwszy sygnał ostrzegawczy, na który pewnie nie zwrócilibyśmy nawet uwagi, gdybyśmy oprócz budżetu nie robili też finansowych podsumowań miesiąca i nie dbali o to, aby koszty życia trzymały wyznaczony wcześniej poziom.
Mimo potknięć z wydatkami na żywność, nasz budżet w grudniu zdecydowanie odżył. W związku ze zmianą pracy nasz dochód się powiększył, a grudniowa wyprzedaż rzeczy, których już nie używamy, pozwoliła nam odzyskać nie tylko sporo miejsca na półkach, ale też kilkaset złotych. Spłaciliśmy też ostatnią ratę jednego z kredytów, co będzie widoczne w finansowych podsumowaniach w kolejnych miesiącach.
Co miesiąc po opłaceniu wszystkich wydatków podstawowych, pozostałą kwotę rozdzielamy pomiędzy wcześniej ustalone fundusze celowe, takie jak: remont domu, poduszka bezpieczeństwa, nagłe nieprzewidziane wydatki, wakacje, emerytura czy inwestycje. To właśnie z tych kont finansujemy to co widzisz w drugiej części finansowego podsumowania.
POZOSTAŁE WYDATKI
Pozostałe wydatki w grudniu wyniosły nas: 1139,45 zł
- świeczki 8,78 zł
- świecznik 24,99 zł
- choinka 35 zł
- dekoracja świąteczna 79,90 zł
- forma do ciasta 34 zł
- kołdra, poduszki 377 zł
- pościel 79,80 zł
- kwietnik 118 zł
- donica 75 zł
- karma dla dzikich ptaków 7,99 zł
- baterie 10,00 zł
- charytatywny kalendarz 33,99 zł
- naprawa pieca 100 zł
- bukiet urodzinowy 100 zł
- podcięcie włosów 55 zł
Każde z nas ma też do dyspozycji taką samą, stałą miesięczną kwotę na swoje zachcianki, takie „dorosłe kieszonkowe”. Nie analizujemy wydatków z tej puli, każdy zarządza nimi wg swoich potrzeb. To właśnie z tego konta realizowane są nasze ewentualne wyjścia do restauracji, zakup książek, ubrań czy kosmetyków.
ZMIANY
Rok 2020 przyniósł nam też kilka ciekawych zmian w naszych zachowaniach konsumenckich. Pokazał bez ilu rzeczy jednak potrafimy się obejść. Podczas kwarantanny, gdy okazało się, że moje włosy farbowane w domu, wyglądają…tak samo świetnie, przestałam korzystać z usług koloryzacji włosów w salonie fryzjerskim. Przed pandemią za fryzjera płaciłam ok. 150 zł co ok. 1,5- 2 miesiące. Używana przeze mnie obecnie farba to koszt ok.18 zł jeśli uda mi się ją kupić w promocji lub ok. 30 zł w cenie regularnej. Z fryzjera korzystam teraz już jedynie gdy chcę podciąć włosy z długości.
Zdecydowanie rzadziej stołujemy się na mieście. Gdy wracam do swoich notatek z początku roku, aż samej mi ciężko uwierzyć, że wcześniej ok. 2 razy w tygodniu jedliśmy w restauracjach. Praca zdalna pomogła nam porzucić nawyk umawiania się po pracy na mieście, więcej też sami eksperymentujemy w kuchni wciąż próbując nowych przepisów. Od początku pandemii zamówiliśmy jedzenie na wynos tylko 5 razy.
Przez zamknięcie siłowni i zwiększone ryzyko zachorowania, zaaranżowaliśmy jedno pomieszczenie w domu na miejsce do ćwiczeń. Nie płacimy już dwóch abonamentów za członkostwo, ale koszt zakupu niezbędnych sprzętów zwróci nam się dopiero za kilka miesięcy.
Przez ostatnie miesiące kupuję zdecydowanie mniej rzeczy, ponieważ nie lubię robić zakupów online. Oczekiwanie na kuriera, często niemiłe zaskoczenie po zobaczeniu produktu na żywo, który zdecydowanie odbiega od prezentowanego na zdjęciu, czy też nietrafiony rozmiar a następnie ta cała zabawa z odsyłaniem towaru, nierzadko na swój koszt i czekanie na zwrot pieniędzy zdecydowanie nie jest na moje nerwy 😉 Nawet gdy galerie handlowe są otwarte świadomie rezygnuję z większości niekoniecznych zakupów cierpliwie czekając na czasy aż będzie jak dawniej.
Czy rok 2020 był dobry dla Twoich finansów?
A może też przyniósł jakieś zmiany w dotychczasowych wydatkach?
Będzie mi niesamowicie miło jeśli zostawisz po sobie ślad w komentarzach!
Jeżeli jeszcze nie prowadzisz budżetu i nie jesteś pewna od czego powinnaś zacząć, to serdecznie zapraszam Cię do przeczytania serii wpisów o jego tworzeniu krok po kroku, które znajdziesz na moim blogu 😊
Zadbajmy razem o Twoje finanse!
Zacznij tutaj:

